Tak od rana, jak mówiłam byłam na basenie, dobry trening, dużo pływania.
Tak, jak mówiłam, poszłam biegać no i trochę pobiegałam! :)
Po południu, wpadłyśmy z moją współlokatorką, że pójdziemy na łyżwy, śmigałyśmy całą godzine, było mega spoko :)
Allleeeeeeeee, po godzinnym zmęczeniu, po kilku miesiecznej przerwie, stwierdziłyśmy, że mamy ochotę na Maca, no i poszłysmy ;< Kanapka, fryty i cola wjechały. Eh!
Dobranoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz